Odpowiednie wyposażenie i sprzęt muszą posiadać nie tylko turyści. Dobór odpowiedniego sprzętu jest także, a nawet bardziej niż także, ważny dla wędkarzy. Kompletując sprzęt wędkarski do połowu drapieżników nie możemy zapomnieć o woblerach. Zakup odpowiednich nie stanowi obecnie żadnego problemu. Półki w sklepach wędkarskich wprost uginają się pod ciężarem kolorowych cudeniek i nie będziemy mieć żadnego kłopotu ze skompletowaniem zestawu odpowiedniego do metody połowu, gatunków ryb, jakie zamierzamy łowić i specyfiki łowiska na które się wybieramy.
Cenowo sprawa też źle nie wygląda. Oczywiście sporo egzemplarzy osiąga, szczególnie w sklepach stacjonarnych, ceny kłócące się nieco ze zdrowym rozsądkiem, ale nawet te da się przeżyć. Zwłaszcza, że jak dobrze poszukamy w dostępnej ofercie, znajdą się woblery nie gorsze od tych najdroższych, za to bardziej dopasowane do zasobności naszej kieszeni. A jak nie w zwykłym sklepie, to na pewno na Allegro i Aliexpresie. Na tym ostatnim całkiem łowne modele można już zakupić nawet za kilka złotych. Jedyny minus to czekanie na przyjście przesyłki. No i nie udzielimy się towarzysko jak w ulubionym sklepie stacjonarnym.
Kupić woblera łatwo, potrafi to zrobić nawet ostatni wędkarski frajer. A czy pomyśleliście, by przestać nabierać się na te wszystkie oczka i łuseczki 3D, kolory jak z bajki, kalkomanie i inne wynalazki w jakie zaopatrują woblery ich producenci, a mające wabić przede wszystkim planującego zakup wędkarza a nie ryby? By zamiast kupować woblery, często gęsto za nie przepłacając, zacząć robić własne? Takie hand made? Zapytacie po co, skoro możemy je sobie za stosunkowo niewielkie pieniądze bez problemu kupić. Jest kilka ważkich powodów, by pomyśleć o własnej produkcji.
Przede wszystkim dla uciechy jaką daje przechytrzenie ryby własnoręcznie wykonanym wynalazkiem. Te kupne już tyle radości nie dają. Robiąc łowne woblery zyskujemy także uznanie w środowisku. Przestajemy być jednym z wielu. Osiągamy kolejny stopień wtajemniczenia i przenosimy się do elitarnego grona prawdziwych wędkarskich fachowców. To miłe ale istotne są też powody czysto wędkarskie. Gdy nabierzemy trochę wiedzy i doświadczenia w konstruowaniu woblerów będziemy mogli skompletować sobie zestaw na każdą wodę i każdy gatunek ryb. A to wydatnie poprawi nasze wyniki.
A jak zrobić woblera? Nie jest to aż tak trudne. Możecie się o tym przekonać czytając artykuły poświęcone robieniu woblerów na blogu wędkarskim Moje Trofea. Sensownie i po kolei autor pokazuje tam, jak przy minimum środków i narzędzi (wystarczą brzeszczot, kombinerki, papier ścierny, ostry scyzoryk, trochę lakieru i kleju, kawałek drewna i nierdzewnego drutu) można seriami produkować prawdziwe cudeńka. Właściwie wystarczą zapał i dobre chęci. A nie wykluczone, że po pewnym czasie nasze woblery zyskają uznanie w środowisku i da się nawet na nich coś zarobić. A nawet jak nie, to zyskujemy fajne hobby i zajęcie na czas, gdy nie możemy być nad wodą.